Kto jeszcze chce uczyć się angielskiego 4x szybciej?

„Poprawiłem swój angielski na wszystkich możliwych płaszczyznach“

„Od zawsze miałem problemy z nauką języka angielskiego, mimo wielu lat "treningu" w szkole i na studiach. Miałem braki we wszystkich aspektach językowych, jednak największe trudności sprawiało mi rozumienie ze słuchu i mówienie (blokada, strach przed popełnianiem błędów).

Próbowałem wcześniej wielu różnych kursów językowych, które miały działać cuda, jednak dopiero po skorzystaniu z Akceleratora Językowego poczułem, że naprawdę robię postępy. W Akceleratorze najbardziej podobało mi się to, że sam dobieram sobie interesujące mnie tematy, dzięki czemu nauka jest przyjemna, wracam do niej z miłą chęcią, a motywacja ciągle wzrasta, dzięki fenomenalnym efektom.

Zmarnowałem kilkanaście lat nauki w szkole, tutaj wystarczyło kilka tygodni z Akceleratorem, aby mój angielski wybił się na zupełnie inny poziom. Poprawiłem swój angielski na wszystkich możliwych płaszczyznach. Jest to najlepsza inwestycja, jakiej dokonałem do tej pory, polecam w 100% wszystkim niezdecydowanym :)”

„Nie wyobrażam sobie już nauki inną metodą“

„Możesz znać metodę, ale nie wykorzystasz jej jeśli nie wierzysz, że sam jesteś w stanie to zrobić. Na szkoleniu Kasia pomogła mi poradzić sobie ze wszystkimi pierwszymi problemami i wątpliwościami.

Zyskałem pewność, że mogę robić to dalej samodzielnie. Z trenerem po prostu pokonujesz przeszkody zamiast się nad nimi zastanawiać. Nie wyobrażam sobie już nauki inną metodą. Najbardziej spodobała mi się zmiana podejścia do nauki, która obniża napięcia i poziom stresu, a przy okazji zwiększa przyjemność z nauki.

Ta metoda jest najlepsza dla ludzi, którzy nie chcą się męczyć w trakcie nauki."

„Słowa i zdania same wychodzą z moich ust i to bez wkuwania słówek na pamięć“

„Byłam już sfrustrowana tym, że im więcej się uczyłam, tym więcej zapominałam. Próbowałam już rożnych metod. Były okresy kiedy rozumiałam większą część języka, jednak po czasie zauważałam, że zrozumienie się zmniejszało.

Od czasu kiedy stosuje się do Akceleratora Językowego zrozumienie jest na bardzo wysokim poziomie. Słowa i zdania same wychodzą z moich ust i to bez wkuwania słówek na pamięć. Na początku się dziwiłam jak to jest możliwe, że język sam wchodzi mi do głowy. Bardzo się cieszę ze trafiłam na ten kurs.

Najfajniejsze w całym kursie jest to, że spędzam czas w przyjemny sposób osłuchując się z książkami, które naprawdę mnie interesują. W życiu nie uczyło mi się tak przyjemnie przy żadnym kursie :)”

„Pierwszy raz uczę się języka bez presji“

„Zanim przyjechałem na szkolenie tradycyjnie starałem się uczyć słówek z list i fiszek oraz dużo mówić. Jednak mało co zostawało mi w pamięci. Kasia na szkoleniu tak ciekawie opowiadała, że od razu mnie wciągnęło.

Ta metoda pozwala mi chłonąć język na luzie i z komfortem. Pierwszy raz uczę się języka bez presji i robię dokładnie to, co mam robić. Myślę, że to metoda dla wszystkich, ale polecam ją szczególnie tym, którzy nie mają czasu.”

„Ta metoda jest najważniejsza w mojej nauce angielskiego“

Od kilku lat mieszkam w kraju anglojęzycznym, ale nigdy nie lubiłam angielskiego i miałam z nim duże problemy. Kiedy trafiłam na wideoblog Kasi Szafranowskiej zaciekawiła mnie opisanywana przez nią metoda. To było coś tak nowego, że spróbowałam ...i ona zmieniła zupełnie moje życie. Teraz, choć uczę się wciąż korzystając z innych metod, tych tradycyjnych też, uważam, że właśnie ta jedna metoda jest najważniejsza w mojej nauce angielskiego.

„Chłonę język obcy bez wysiłku“

„Sekret szkolenia “Akcelerator Językowy” tkwi w Trenerce, która potrafi “zarazić” swoją pasją.

Zanim trafiłam na szkolenie wielokrotnie podejmowałam próby opanowania języka obcego (niejednego). Niestety żadna nie przyniosła zamierzonych efektów.

A dziś… już nie wyobrażam sobie dnia bez kontaktu z językiem obcym. Moja motywacja utrzymuje się na wysokim poziomie. Nie może być inaczej skoro robię to, co lubię, a przy okazji chłonę język obcy bez wysiłku. Metoda ta pozwala nabywać i doskonalić wszelkie umiejętności związane z nauką języka obcego w związku z czym SZCZERZE POLECAM JĄ KAŻDEMU!”

„...aż chce się uczyć“

Nauka angielskiego była dla mnie torturą. Przez 8 lat edukacji angielskiego w szkole dalej nic nie umiałem do tego stopnia, że zagadnięty przez turystę na dworcu pomachałem tylko głową, aby tylko się odczepił. Teraz jest zupełnie inaczej... aż chce się uczyć. Codziennie czekam na wieczór, bo muszę poznać dalszą cześć anglojęzycznej książki. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że język opanowuję przy okazji.

„Już myślałam, że wiem wszystko o nauce języków…“

„Gratuluję tego programu, bo wnosi extra ważne informacje! Już myślałam, że wiem wszystko o nauce języków i stwierdziłam, że chyba to nie dla mnie, bo co zapamiętam słówka to potem w końcu i tak zapomnę. Ale dopiero tu w Akceleratorze dowiedziałam się o budowaniu połaczeń w mózgu!! I najbardziej odkrywcze było dla mnie to, żeby jednak uczyć się blokami, a nie drobić naukę codziennie po parę minut. A przede wszystkim podany sposób osłuchiwania się z językiem jest extra pomocny!! Dziękuję, bo właśnie od niedawna mieszkam za granicą i z tym miałam problem – czytam to rozumiem, a jak do mnie mówią to mnie rozwala, bo mało co kumam. Teraz widzę, że to się zmienia.”

„W końcu znalazłam motywację i czas na naukę niemieckiego“

„Dzień pierwszy: fiszki, gramatyka, metoda callana. Dzień drugi i trzeci i następny i następny taka sama taktyka: fiszki, gramatyka, callan. Po miesiącu coś tam już umiem, trochę gramatyki ‘liznęłam’, jakieś proste zwroty przychodzą mi do głowy, ale rewelacji nie ma. Kolejne miesiące i taka sama strategia i dalej rewelacji nie ma, motywacja spada do zera. Poddaję się tłumacząc sobie, że nie mam głowy do języków, łatwo mi to nie przychodzi.

Po jakimś czasie Kasia mi mówi, że ma super metodę na naukę języka i żebym spróbowała. Myślicie, że posłuchałam? Pewnie że nie, bo przecież JA już prawie wszystkiego spróbowałam i jak wtedy nie zadziałało to teraz na bank też nie.

W pewnym momencie byłam tak zanudzona rutyną „fiszki, gramatyka, callan“ i tak zedsperowana, że fiszki schowałam do szafy i napisałam do Kasi wiadomość: „Przekonałaś mnie, szkoda że do mojej głowy docierało to tak długo, ale o co dokładnie chodziło?“

Od tamtego e-maila zrobiłam gigantyczne postępy w mówieniu po niemiecku, oczywiście do native speakera trochę mi brakuje, ale ilość książek jaka na mnie czeka na pewno doprowadzi mnie do wyznaczonego celu. Teraz moją codzienną wymówką jest „gramatyki mi się nie chce robić… no ale idę na kompromis i z uśmiechem na twarzy otwieram niemiecki bestseller.“