Duolingo: szczera opinia o aplikacji językowej - SzybkaNauka.pro

Duolingo: szczera opinia o aplikacji językowej

Czy najpopularniejsza aplikacja do nauki języków online DUOLINGO rzeczywiście nauczy Cię rozumieć, mówić i pisać po angielsku?

Oglądaj wideo „Duolingo – Opinia o Najpopularniejszej Aplikacji do Angielskiego Online”:

W tej wideo recenzji Duolingo dowiesz się:

  • Czy najpopularniejszy program do nauki angielskiego online jest warty Twojej uwagi?
  • Czy funkcje motywacyjne (grywalizacja) zdają egzamin przy nauce praktycznych umiejętności jezykowych?
  • Jak podnieść skuteczność nauki z aplikacją Duolingo?
  • Czy nauka z Duolingo wystarczy by zrozumieć co anglik do mnie powie?
  • Jak uzupełnić swój trening angielskiego online o 1 ćwiczenie, które odblokuje Cię do mówienia?
  • Czy ten program jest dobry dla osób początkujących czy raczej dla średnio-zaawansowanych?

Sekretem popularności Duolingo jest bezpłatność, ale w wideo zdradzę Ci drugą stronę medalu…

Właściwie to zdradzę Ci największą słabość tej aplikacji, która jest bezpośrednio odpowiedzialna za jej darmowość i jednocześnie może być odpowiedzialna za katastrofalne rezultaty Twojej nauki… jeśli nie zastosujesz się do moich sugestii uzupełniających.

Czy Ty też marzysz o tym, aby bawić się 5 minut dziennie z aplikacją językową na telefonie, a po roku swobodnie rozmawiać po angielsku?

Zanim zaczniesz korzystać z programów do nauki angielskiego online to...

koniecznie obejrzyj wideo Kasi Szafranowskiej Angielski Online – 2x Szybsza Nauka Angielskiego Online, w którym dowiesz się jakie są dostępne rodzaje programów do nauki i jak z nich korzystać na różnych poziomach zaawansowania.

W tym wideo recenzuję aplikację Duolingo, ponieważ zyskała ona niezwykłą popularność w ciągu ostatniego roku. Jednak, jak się przekonasz z dzisiejszego wideo, niezbyt słusznie… Mimo wszystko warto jest znać zalety i wady tej aktualnie najpopularniejszej aplikacji do nauki języków.

Angielski za darmo z Duolingo?

Masz wątpliwości, czy Duolingo jest za darmo? Podstawowa wersja tak. Dlaczego? Twórcy aplikacji przeanalizowali motywację ludzi do nauki języka i zauważyli, że rzadko jest to nauka dla przyjemności, a o wiele częściej spowodowana chęcią zdobycia lepszej lub jakiejkolwiek pracy. W efekcie osoby zainteresowane nauką języków zwykle nie mają za dużo pieniędzy na inwestycję w kursy. A nauka języków jest bardzo kosztowna.

Jeden z twórców aplikacji pochodzi z Gwatemali i pamięta jak wiele poświęceń wymagało od jej mieszkańców odłożenie pieniędzy na porządną naukę języka angielskiego, bez którego trudno o lepszą przyszłość.

Stąd wziął się pomysł na stworzenie bezpłatnej aplikacji Duolingo

W przyszłości aplikacja miała zarabiać m.in. na reklamach. Tak też się stało i jak deklarują jej twórcy, tak już zostanie na zawsze.

Oczywiście dla użytkowników jest też dostępna opcja Duolingo Plus, która jest płatna i eliminuje m.in. denerwujące użytkowników reklamy. Czy rozwiązuje ona problemy, o których mówię w wideo? Niestety nie.

Obie wersje pod względem merytorycznym nie różnią się za bardzo od siebie. W wersji premium, Duolingo Plus, mamy co prawda bonusy w postaci braku reklam czy możliwości odtwarzania lekcji offline, jednak są to raczej zmiany kosmetyczne, nie naprawiają one błędów podstawowej wersji aplikacji. Dlatego, nawet w wersji premium, Duolingo to niestety nienajlepszy program do nauki angielskiego i innych języków obcych.

Najpopularniejsza aplikacja do nauki języków

Jak to się stało, że tak niedoskonała aplikacja służąca do nauki języków obcych stała się aż tak popularna? Szczególnie, że jeden z jej twórców, Luis von Ahn (wcześniej właściciel reCAPTCHA, firmy sprzedanej Google), podkreśla w wywiadach, że nigdy nie wydał ani centa na reklamy. 

Początkowo aplikacja była tylko dodatkiem do strony internetowej służącej do tłumaczeń i nauki języków. Szybko stała się jednak głównym produktem. Dlaczego? Przede wszystkim, jak już wspomniałem, jest darmowa. Dodatkowo, niezwykle wciągająca! Dzięki systemowi nagród i awansów do różnych lig, użytkownicy po prostu świetnie się bawią, rywalizując ze sobą. Jak podkreślają twórcy, to nie aplikacje edukacyjne są największym konkurentem Duolingo, ale… Candy Crash Saga!

dulingo

Poza tym, na samym początku działanie aplikacji opierało się na tłumaczeniu tekstów dla sponsorów (m.in. CNN czy Buzzfeed). W efekcie tworzenie wersji beta pierwszego kursu, zaangażowanych było wielu studentów, którzy zaczęli traktować ją bardziej emocjonalnie i w naturalny sposób promowali dalej aplikację. 

To wszystko sprawiło, że chętnych do nauki z Duolingo jest teraz ponad 300 milionów użytkowników na całym świecie!


Jak korzystać z Duolingo?

Aby rozpocząć przygodę z Duolingo, wystarczy smartfon. Niezależnie od tego, czy Twój system operacyjny to iOS czy Android, będziesz w stanie bez problemu odnaleźć i ściągnąć aplikację. Po zainstalowaniu programu i zarejestrowaniu się, masz już utworzone konto, z którego od razu możesz korzystać. 

Następnie wybierasz interesujący Cię język obcy. O ile nie jesteś zupełnie początkujący, to możesz przejść krótki test sprawdzający Twoją znajomość danego języka. 

I gotowe, możesz już zacząć się uczyć angielskiego po polsku. Z innymi językami - np. niemieckim, francuskim, hiszpańskim czy portugalskim już nie jest tak łatwo. Są one dostępne również w Polsce, jednak możesz się ich uczyć jedynie w języku angielskim. 

Jak wygląda sama aplikacja? Po zarejestrowaniu masz dostęp do lekcji tematycznych. Wystarczy kliknąć na odpowiednią ikonkę, by zacząć naukę słownictwa z poszczególnych dziedzin, w zależności od Twojego poziomu zaawansowania:

duolingo

Możesz też zdecydować, ile czasu dziennie chcesz poświęcić na naukę. Jeśli ustawisz sobie cel np. 5 minut, codziennie po wykonaniu danego zestawu ćwiczeń, będziesz informowany o tym, ile dni z rzędu ćwiczyłeś z aplikacją. Wciągające, prawda?

Pracując z aplikacją, musisz się przygotować na abstrakcyjne zdania, jakie każe Ci ona tłumaczyć. Czasem są one śmieszne, czasem straszne. Niestety nie zawsze przydatne. Miejmy nadzieję, że na przykład poniższego zdania nigdy nie będziesz musiał użyć:

via Instagram ift.tt/1SopK3L

Po polsku znaczy ono, że… “Cała moja rodzina umarła”. Niezły kontrast z uśmiechniętą twarzą babuszki, prawda?

Na Duolingo angielski nadal wiedzie prym

W sierpniu 2019 roku w Duolingo dostępnych było aż 90 różnych kursów językowych, w 22 językach, jednak w polskiej wersji językowej dostępny jest póki co tylko kurs języka angielskiego.

Najwięcej kursów jest oczywiście dostępnych w języku angielskim. Nie jest to zaskakujące, szczególnie, że wciąż najwięcej użytkowników posługuje się tym językiem jako pierwszym. Osoby mówiące po angielsku mogą skorzystać z kursów aż 34 języków, z których największą popularnością cieszy się hiszpański (ponad 23 miliony użytkowników). Na liście nie brakuje jednak też języków bardziej egzotycznych, a także sztucznych, w tym Esperanto.

Duolingo czyli dwa języki

Znaczenie nazwy tej popularnej aplikacji nie jest jednoznaczne. Nie nawiązuje ona bezpośrednio do żadnego z popularnych języków. Najbardziej prawdopodobne jest zapożyczenie z łaciny słowa “duo”, oznaczającego “dwa” oraz z potocznego języka angielskiego “lingo” czyli język.

Niektórzy zwracają również uwagę na pochodzenie “lingo” od “lingvo”, słowa, które w języku Esperanto także oznacza język, jeszcze inni doszukują się w słowie “duo” chińskiego wyrazu oznaczającego “wiele”. 

Niezależnie od interpretacji, tłumacze są zgodni, że twórcy Duolingo chcieli zwrócić uwagę na języki (dwa lub więcej!), których biegłe używanie będzie możliwe dzięki pracy z aplikacją.

Najlepsza aplikacja do nauki angielskiego?

Choć Duolingo jest niewątpliwie ogromnie popularne, to jak możesz dowiedzieć się z mojego wideo, nie jest wolne od wad. Moim zdaniem wcale nie jest najlepszą opcją dla osób, które chcą się uczyć języka angielskiego. Jaka jest zatem rozsądna alternatywa?

Na ten moment moim zdaniem znacznie lepszą aplikacją do nauki słownictwa jest Memrise! Oferuje on między innymi:

  • native speakerów czytających wszystko zamiast syntezatora mowy,
  • trening na praktycznych zdaniach, które są używane na co dzień,
  • większe możliwości modyfikowania swojego treningu, aby nie uczyć się bezużytecznych słówek, a skupić na ważnych i często występujących.

Czy warto korzystać z Duolingo?

O Duolingo opinie są różne. Niektórzy doceniają intrygujący motyw grywalizacji, który pozwala w przyjemny sposób uczyć się nowych słówek oraz ideę bezpłatnej edukacji, dostępnej dla wszystkich. Inni zwracają uwagę na uchybienia programu, takie jak błędy wymowy czy abstrakcyjne zdania, które aplikacja każe Ci tłumaczyć. 

W wideo przedstawiam największe wady Duolingo, ale także mówię, kiedy może Ci się ono przydać. Jeśli chcesz uniknąć największych błędów przy nauce z tym niewątpliwie wciągającym programem, a jednocześnie przemyśleć, czy zabawa z nim nie będzie dla Ciebie stratą czasu - mój film na pewno Ci w tym pomoże. A decyzję podejmiesz sam.

Czy jest jakaś alternatywa dla Duolingo?

Na ten moment moim zdaniem znacznie lepszą aplikacją do nauki słownictwa jest Memrise.

Oferuje on między innymi:

  • native speakerów czytających wszystko zamiast syntezator mowy,
  • trening na praktycznych zdaniach, które są używane na co dzień,
  • lepsze możliwości modyfikowania swojego treningu, aby nie uczyć się bezużytecznych słówek, a skupić na ważnych i często występujących.

Jeśli zależy Ci na mówieniu po angielsku, to najlepiej sprawdzi się Metoda Aktywnego Mówienia skoncentrowana na treningu mówienia.

Sam wypowiadasz na głos tysiące praktycznych, angielskich zdań i nikt nie ocenia Twoich błędów.  Uczysz się bez stresu i pośpiechu, a dzięki dostępowi online możesz uczysz się w dowolnym momencie i miejscu, tyle ile chcesz.

Zapisz się po 4 darmowe lekcje Metody Aktywnego Mówienia. 

Follow

About the Author

Rafał Dudek: Pasjonat samodzielnej nauki języków obcych. Opanował angielski na poziomie zbliżonym do native speakera samodzielnie, bez wyjazdów za granicę, co potwierdził zdając certyfikat TOEFL na 97%. Teraz upraszcza naukę tym, którzy chcą się uczyć skuteczniej niż w szkole.

  • Thom pisze:

    Zupełnie nie mam pojęcia w jakiej lidze jestem i mnie to nie interesuje. Interesuje mnie bym codziennie zrobił określony limit punków -dla siebie! Robię to by nie wyparowało z głowy co już wiem a i coś nowego czasem wpadnie i się utrwali. Super, że mogę zrobić jakąś lekcję w czasie przerwy w pracy, przed snem itp. Ludzie, odpuście sobie zastanawianie się jak ktoś zrobił 1000 pkt w godzinę. Uczycie się dla siebie!

  • Wiesław KRUPIŃSKI pisze:

    Uczę się z DUO od listopada 2023 ,jestem już w lidze „diamentowej „,ale ja się świetnie bawię z DUO, bo mam już 71lat .Uczę się dla własnej satysfskcji ,bo kiedyś nie było mi to dane. Rzeczy samej, mam dużo braków ale wszystko notuję, do powtórek na później. Jest mi trochę łatwiej, bo od 10 lat bywam u Syna w Londynie, robię zakupy,znam nazwy i sam nie zginę. Więc chętnie korzystam z nauki DUOLINGO, bo nic nie płacę a jednak dużo się nauczyłem. Program i Lektorzy są w porządku, chociaż uważam że powinno być więcej czasu, na powtórki ale to nic ,bo mam zapiski do powtórek. DZIĘKUJĘ BARDZO DUOLINGO, polecam wszystkim bo NAUKA nie idzie w las i dobrze nam służy. Pozdrawiam serdecznie

  • Tymek pisze:

    Ja ogólnie myślę że Duolingo to służy tylko do podwyższeniu swego poziomu na danym języku. A tak czy siak tam bardzo drudno nauczyć się gramatyki, tylko musimy się sami domyślić co wpisać, a czasem to jest niemożliwe

  • Anita pisze:

    Po roku korzystania nadal nie wiem gdzie zastosowac „a”, „the”, a gdzie mozna pominąć, gdzie „for” a gdzie „to”, tak samo z „by” i dziesiątkami innych przyimkow. Zbudowac zdania samodzielnie ? Zapomnij. …. Jesli chcesz sie czlowieku nauczyc angielskiego, to ucz sie z mniej doskonałymi nauczycielami, typu Oxford, i podobne. Z Duolingo NIE NAUCZYSZ SIE NICZEGO. … Duolingo chwali sie ze jest najlepsze, a jest najgorsze. W myśl przysłowia: Im kto bardziej cię chwali, tym jest gorszy. Oszukiwanie naiwnych, Antynauka, dno. Pajacowanie z postaciami, rankingami, listami, i ekranami ktore maja na celu wyłudzenie od Ciebie pieniędzy. TU SIE NIE NAUCZYSZ NICZEGO, a angielskiego na pewno nie.

  • Marcin pisze:

    Jestem tu codziennie dla sprawdzenia, czy faktycznie ta metoda jest najlepsza. Po pół roku mogę powiedzieć z całą odpowiedzialnością. Jest NAJGORSZA z możliwych. Uczenie się na pamięć zwrotów czy słówek,, zdań, to powiem wprost – idiotyzm. Ja już nie pamiętam 9/10 z nich. O czasach nie wiem nic, O sposobie budowania zdań, nie wiem nic. NIE UMIEM SAMODZIELNIE ZBUDOWAĆ PROSTEGO ZDANIA. Taka to jest ta najlepsza metoda uczenia via Duolingo. Nie wiem kiedy stosować a, an, the, kiedy stosować other, another, others i tak mozna wyliczać bez końca. W dodatku nak napiszesz w odpowiedzi ze ” dyskusje kultoralne” a nie kulturalne dyskusje” to ta najlepsza metoda na świecie uzna taką odpowieddź jako błędna, mimo ze mozna powiedziec i tak i tak. Dobra metoda to taka ktora tłumaczy co i dlaczego, i uczy rozumienia w obcym języku. Duolingo nie uczy i jeśli ktoś liczy że przy pomocy tego dennego Duolingo nauczy się języka to jest w błędzie. NIE NAUCZY SIĘ. Duolingo to strata czasu. Nikt nie nauczy się na pamięć setek tysięcy zdań, bo skutek będzie jeden – 90 % z nich – zapomni, i jest to tylko kwestią czasu, jak długo będzie pamiętał. Ci co piszą że samodzielnie mozna się nauczyc poprzez Duolingo języka, z pewności biorą za reklamę sporo kasy. Jak mi zapłacą 25.000 pln tez tak powiem, ze Duolingo jest boskie, i bez tłumaczenia czegokolwiek będziesz mistrzem języka, nie słuchając w ogóle codziennego języka tylko automatu :))) Wystarczy nawet 10.000 pln i zmienię publiczne zdanie o Duolingo… Na razie Duolingo to wg mnie dno, i strata czasu.

  • Marek pisze:

    Jedna z najgorszych aplikacji do nauki języka. Im bardziej krowa ryczy, tym mniej mleka daje, chciałoby sie powiedziec po samochwaleniu sie Duolingo, jak sie widzi ich reklame „najlepsza metoda”… Metoda polegająca na nahalnej próbie wyłudzaniu pieniędzy. Jesli idzie o samą naukę, po 3 miesiącach korzystania mogę powiedziec krótko: W zasadzie mozna śmiało powiedziec ze nie uczy niczego poza wbijaniem na pamięć, bezmyślnie, słówek. Nie znając zasad budowy zdania, zasad gramatyki, nigdy w taki sposob nie mozna sie bedzie nauczyc obcego języka. Trudno bowiem sobie wyobrazić, żeby ktokolwiek nauczył się na pamięć setek tysięcy zwrotów, idiomów, które serwuje Duolingo, bez poznania podstaw, czyli zrozumienia logiki obcego języka, sposobu myślenia po angielsku, a tego duolingo nie uczy, nie tłumaczy co i dlaczego. Pseudo nauka polega na zapamiętywaniu proponowanych zdań i słówek. Fatalna metoda prowadząca do nikąd, Strata czasu. Ludzie szukają darmowej metody nauki angielskiego a Duolingo to po prostu cwanie wykorzystuje próbując na tym zarabiać. Mozna oczywiscie korzystac za darmo, ale ta metoda stosowana na Duolingo – języka angielskiego NIE NAUCZY. Jesli coś się zrozumie, to łatwo się tym posługiwać. Ograniczanie się tylko do zapamiętywania konczy sie tym że po czasie kazdy zapomina, więc nauczanie w takim stylu jest po prostu BEZ SENSU. Osobiscie uwazam Duolingo za jedna z najgorszych metod nauczania. W ogóle trudno uznac to za nauczanie. Nquka czegokolwiek polega na tłumaczeniu i wyjaśnianiu. Na Duolingo tego nie ma. Zamiast tłumaczenia podstawowych zasad, na ekranie pojawia sie raz po raz „zapłać” zeby nie ogladac reklam. I o to głównie chodzi w Duolingo. Masz zapłacic, a reszta ich niewiele interesuje. To ze sie nie nauczysz języka, to pewne jak 2+2=4. I za to masz czlowieku zapłacic. Mnie reklamy blokuje AdGuard i to skutecznie, bez płacenia. Ich nahalne „czarne strony” z „wyprobuj za darmo” pozwolilem sobie zablokowac, bowiem osobiscie uwazam nahalnosc za szczyt chamstwa. Jesli sie raz odmowi, kultura nakazuje nie ponawiac i nie probowac wymuszac na drugiej stronie tego czego ta druga strona nie chce. Duolingo patrzy na pieniadze a nie na kulture zachowan ani na skutki tej ich „nauki”, co jasno wynika ze sposobu zachowania. To są moje uwagi do jednej z najgorszych aplikacji jakie znalazłem w necie. SZKODA CZASU.

  • Jerzy pisze:

    Na duolingo od lipca 2020 bez dnia przerwy. Nie wytrzymałem. Za dużo niepotrzebnych słów i zdań, jak na kurs podstawowy.
    Najgorsze dla mnie było zlikwidowane forum gdzie można było dowiedzieć się wiele przydatnych uwag dotyczących języka angielskiego

  • M. pisze:

    Ja też uczę się niemieckiego z wersja po angielsku i nie zgodzę się, że Duolingo uczy samych nieprzydatnych zwrotów. Akurat ja pracuje w firmie niemieckiej gdzie komunikacja jest tylko głównie po ang i de i 80% poznawanych słówek i zwrotów używa się u mnie na codzień w pracy przez rodowitych de. Wiadomo, że Duolingo to tylko jakies 5% nauki, ja oprócz tego mam 6 lat bardzo słabych podstaw że szkoly, mam książki do matury de i do gramatyki. Mam zeszyt, w którym pisze zwroty i słówka i file w Wordzie, którego używam w pracy. Do tego raz w tygodniu mam godzinę lekcji z native z Panem z Niemiec + oglądam filmy po niemiecku z niemieckimi napisami. Nie zgodzę się też że „syntezatory mowy” na duolingo są jakieś słabe.. Wydaje mi się nawet, że akurat w moim kursie są prawdziwi aktorzy, a mam dobre porównanie, bo w pracy czasem biorę udział w spotkaniach gdzie Niemcy mówią tylko w de i niczym się to nie różni od duolingo. Pozdrawiam.

    • Artur Zygmunt pisze:

      Nikt nie mówi, że Duolingo uczy wyłącznie nieprzydatnych zwrotów. Natomiast podczas używania Duolingo dostaliśmy tyle bezsensownych słów do opanowania, że uznaliśmy, że jest tego za dużo.
      Akurat nie sprawdzaliśmy kursów niemieckiego, więc nie możemy wypowiadać się na temat lektorów tam. W każdym razie wiemy, że osoby początkujące nie są w stanie wychwycić w tej chwili różnic między syntezatorami mowy, a lektorami. Syntezatory stały się dość dobre, chociaż wciąż jeszcze nie na tyle, aby polecać je osobom początkującym do nauki. Aczkolwiek nie twierdzimy, że w kursie niemieckiego są syntezatory, bo nie sprawdzaliśmy.

  • Ewa pisze:

    Uważam że Duoingo nauczyło mnie dużo, ale ostatnio zastanawiam się czy aplikacja służy do nauki czy raczej do zdobywania punktów i to w nieuczciwy sposób. Bo jak wytłumaczyć fakt, że ktoś zdobywa przez cały tydzień po około 100 punktów dziennie, a w sobotę w ciągu kilku godzin zdobywa 15 000 punktów. Według mnie jest to nierealne i uczciwie nieosiągalne.

    • Monika pisze:

      No właśnie, mam podobne zdanie. I jeszcze blokowanie tematów, do 4 tygodni mam te same powtórki bez możliwości nowych tematów. Chyba chodzi o korzystanie z opłat, jeszcze mi się strona zacina. Chyba się wycofam.

    • Kamyczek pisze:

      Zgadzam się z tymi punktami absolutnie! To jest oszustwo – przykład z dziś – miałam 12tyś. Punktów ucząc się po parę godzin w 4dni a dziś ktoś z ostatniego miejsca otrzymał 11tys pkt w ciągu godziny 🙁 słabe bo zniechęca do nauki.

  • Kazimierz pisze:

    Ciekwe bo pokazuje ważne aspekty nauki jezyka.

  • L pisze:

    Na tą stronę trafiłem przypadkiem już po jej wywaleniu chcąc poznać opinie innych użytkowników.

    Po 2 użyciach aplikacja usunięta!

    Dlaczego?

    Ustawiłem sobie w duolingo naukę francuskiego po angielsku (wszakże innej opcji nie ma), dla ciekawości dodam że mam już jakiś poziom tego języka, chciałem poprzez zabawę stałe jego szlifować, najlepiej na dość wysokim poziomie.
    Początek 'obiecujący’ w którym był test poziomujący…. Tylko że na poziomie A1, a może i niżej….

    Gdy już w końcu odpaliły się lekcje, owszem, miłe, ładne wizualnie dla oka ale…. Błędy językowe:
    fr. 'salut’ tłumaczone jako 'bye’ i tylko na pożegnanie… No sorry, 'salut’ akurat używa się na przywitanie i znaczy tyle co 'część’ i to też w pewnych sytuacjach, np ze znajomymi. Na pożegnanie (wśród znajomych) używa się raczej 'ciao’.
    fr. 'bonjour’ tłumaczone jako 'good morning’…. A jest to zarówno 'good morning’ jak i 'good afternoon’. Dopiero 'good evening’ jest inaczej.
    Brak wyjaśnienia różnicy między rodzajnikami męskim/żeńskim np 'un chien’ = 'a dog’, 'une pizza = a pizza’

    Pewnie można przyczepić się do jeszcze innych błędów, oraz wspomnianej zawartości merytorycznej, ale szkoda mi na to czasu widząc już tak infaltylne błędy.

    W mojej ocenie to dobra aplikacja 'do zabawy’ dla dzieci może w wieku 5-7l, ewentualnie amerykanów, gdzie wszystko jest 'manifajk’.
    Prawdopodobnie kolejny wyludzacz kasy, aby tylko kupić wersję premium oraz 1500 wirtualnych żyć i bonusów.

    Zdecydowanie NIE POLECAM duolingo

    co zatem do nauki? Zwykły kurs językowy: w szkole/prywatny + w internecie jest masę fajnych blogów/stron poświęconych do nauki języka, wielokrotnie darmowych prowadzonych przez pasjonatów danego języka. Poza tym nauka świetnie wchodzi otaczając się danym językiem: czytanie, muzyka, tv w danym języku – dzisiaj w dobie internetu nie jest to trudne (i w dodatku całkiem legalne)

    Zastanawiam się jeszcze, czy ci znajomi tych którzy tu komentowali, którzy tak wspaniale wyuczyli się greckiego, hiszpańskiego etc etc (zakładając że uczyli się języka od zera), czy są w stanie wziąć książkę (łatwą: jakąś powieść, biografię), gazetę, zobaczyć jakiś serial/wiadomości i bez problemu zapoznać się treścią (tak powiedzmy na poziomie 70-80% zrozumienia). Albo czy potrafią napisać reklamację, maila np dp hotelu z prośbą o wyjaśnienie rezerwacji…

    Na to pytanie niech odpowie sobie każdy sam 😉

    • Artur Zygmunt pisze:

      Mam osobiście podejrzenie, że Ci „znajomi” komentatorów jak również komentatorzy to są zatrudnieni „pisarze” do pisania ładnych komentarzy. Niestety nie mam możliwości zweryfikować tego podejrzenia.

    • M. pisze:

      Mnie się to podoba, bo tak się uczą małe dzieci. Mając 1-4 lata nie znasz zasad gramatyki uczysz się intuicyjnie. Jak małe dzieci dają radę to i ty dasz 🙂 ja się uczę De intuicyjnie, ale wiadomo jesteśmy starsi to można iść w innym kierunku też, ja np. mam też książkę z gramatyka do przyswojenia 🙂 🙂

  • Marta pisze:

    Ja zaczelam uczyć się hiszpańskiego z Duolingo od samych podstaw. Ćwiczyłam cały rok. Pojechalam do Hiszpanii i umiałam zamówić sobie stolik, zrobić zakupy i porozmawiać z ludźmi. Oni mnie poprawiali, ja powtarzałam, ale było dużo śmiechu. Uważam, że warto się uczyć i nie ważne z jaką aplikacją. Polacy popełniają błędy w swoim wlasnym języku, a w nauce j. obcych ważne jest żeby się uczyć. Memrise też jest fajną apką. Zamiast doszukiwać się czegokolwiek, trzeba znaleźć coś dla siebie i być konsekwentnym. Każdy kroczek w nauce jest wart zachodu. Potem można nawiązać wspaniałe przyjaźnie nawet robiąc mnóstwo błędów w gramatyce, ale to dopracuje się później, bo bez słów nie ma gramatyki.

    • Agnieszka Żegańska pisze:

      Dzięki za Twoją perspektywę! Tak z ciekawości – czy hiszpański jest Twoim pierwszym językiem obcym? Moja przyjaciółka opanowała Grecki z Duolingo na bardzo satysfakcjonującym poziomie, duolingo rzeczywiście daje możliwość nauki wielu słówek i jeśli Twoja bariera językowa w pierwszym języku obcym została już przełamana lub jeśli masz lekkość we wchodzeniu w nowe sytuacje, to rzeczywiście ta aplikacja może się dla Ciebie sprawdzić!

  • Elżbieta 51 pisze:

    Oszukują w punktacji po skończeniu lekcji

  • Sebastian pisze:

    Witam, Jestem Sebastian i skorzystałem z kursu języka angielskiego duolingo . To świetna aplikacja do nauki lub poprawienia swoich umiejętności języka angielskiego . SĄ różne poziomy od najłatwiejszych do bardziej trudniejszych zadań. TO taki rodzaj szybkiego kursiku darmowego z języka ang. Duolingo to nie tylko angielski ale też wiele innych jezyków do wyboru . Skorzystałem i doszedłem do wysokiego poziomu ale nie bylo łatwo . Swoje osiągnięcia można je udostępnić komuś lub zachować w pamięci . A najfajniejsze jest rywalizowanie ze znajomymi .

    • Agnieszka Żegańska pisze:

      Cieszymy się, że Duolingo pomogło Ci w nauce! Na mnie zupełnie nie działa, ale również znam osoby, które zrobiły spore postępy dzięki tej aplikacji.

  • Anka pisze:

    Niestety Duolingo wypuściło aktualizację, które cofnęła apkę do króla Ćwieczka. 🙁 Wiele osób jest niezadowolonych. Szukam apki z którą mogłabym powtórzyć angielski i poprawić gramatykę. Napisałam do właściciela Duo co sądzę o tej zmianie, ale nie odpowiedział. Szkoda, bo chcąc zatrzymać klientów powinien cofnąć tą aktualizację. Pozdrawiam serdecznie.

    • seba pisze:

      dobre pytanie co dlej jestem na etapie spersonalizowanych powtórek i co dalej? nie rozumiem jak dalej mam sie poruzać po aplikacji , ktoś pomoże?

      • Artur Zygmunt pisze:

        To niestety nie to forum na odpowiedź na Twoje pytanie. Takie coś trzeba pytać bezpośrednio w Duolingo.

    • Małgorzata pisze:

      Ja uczę się angielskiego z Duolingo już prawie trzy lata i uważam że nauczyłam się naprawdę bardzo dużo ..Przeszłam już wszystkie poziomy ,w każdym osiągając poziom „legendarny”.Na tym jednak kończą się moje zachwyty nad aplikacją Jakiś czas temu po aktualizacji straciłam wszystkie przywileje ,które posiadałam i mam bardzo prymitywną ,drastycznie okrojoną wersję .

  • Krzysztof pisze:

    Ponieważ szczęśliwie angielski opanowałem jako tako, postanowiłem spróbować nauki innego języka z Duolingo. Padło na język szwedzki. Po miesiącu moja opinia jest następująca: można nauczyć się wielu słówek i zwrotów takich raczej bezużytecznych typy „twój kot nie lubi sera”. Aplikacja nie tłumaczy jednak zasad gramatycznych, więc można nauczyć się pamięciowo przykładowych zdań w różnych odmianach i cieszyć się ze zdobycia kolejnego poziomu, jeśli chce się jednak opanować jakiekolwiek podstawy języka, to trzeba korzystać z innych źródeł a wtedy apka staje się mało użytecznym dodatkiem. Mnóstwo reklam i parcie na zakup płatnych subskrypcji też nie pomaga.

  • stranger pisze:

    Duolingo to program, który ma jedno zadanie wyświetlić strasznie głośne reklamy oraz proponować ci wersję płatną. Do tego te irytujące głosy komputerowych lektorów, którzy mówią często tak nie wyraźnie, że nie idzie ich zrozumieć, nawet Google się poddaje. Brak jakiegokolwiek wyjaśnienia zaczynasz lekcję i powodzenia jak coś wiesz to zrobisz jak nie to szukaj po necie b tu odpowiedzi nie znajdziesz. Ale gdy uczysz się Angielskiego i masz wersję rosyjską to jest wszystko wyjaśnienia do każdej lekcji opisy a w polskiej zapomnij. Wytrać 5 serduszek kup wersję płatną … SYF.

  • mimi pisze:

    Na plus elementy rywalizacji, zachęcające do nauki i mobilizujące do systematyczności, ładna szata graficzna a także ciekawe zadania i częste aktualizacje. Niestety brak profesjonalnych lektorów a także abstrakcyjne treści niemające zastosowania w realnym świecie oraz słownictwo w zdecydowanej większości nacechowane negatywnymi i ponurymi przykładami, takimi jak wojna, bieda, pożary, śmierć, wzajemne pożeranie się zwierząt, nierówność społeczna itp. dyskwalifikuje w mojej ocenie Duolingo jako pełnowartościowy program do nauki, niemniej jest on wart uwagi.

  • Grzegorz pisze:

    Artykuł który mówi że duolingo nie jest dobre bo nie jest dobre, zero argumentów. Szkoda to czytać.

  • Asia pisze:

    Nie rozumiem hejta z tej recenzji. Absurdalne zdania? Owszem, to moje ulubione 🙂 bo chodzi o słówka i gramatykę a nie o uczenie się gotowych zdań. Po 3 miesiącach siedzenia nad hiszpańskim, znam naprawdę sporo słówek, gramatyka wchodzi mocno intuicyjnie, tak jak dzieciom przy nauce pierwszego języka. Dużo powtórzeń różnych wariantów robi swoje. Faktycznie akcentu raczej nie złapie, ale oprócz klocków i pisania, mozba także używać mikrofonu do tłumaczenia zdań, co bardzo polecam.
    Generalnie po 3 miesiącach z Duolingo lepiej ogarniam hiszpański niż francuski po 4 latach wałkowania nudnych lekcji w liceum. Te apki to przyszłość nauki języków obcych. Jeszcze triche dopracować to i owo i będą naprawdę doskonale 🙂 szkoda, ze angielskiego od dziecka się tak nie uczyłam, pewnie bym nie miała tylu problemów z mówieniem i gramatyka.
    Ja Duolingo gorąco polecam

    • Artur Zygmunt pisze:

      Dobrze, że nie rozumiesz „hejta”, ponieważ nie ma tu czegoś takiego. To co przedstawiliśmy to nasza konstruktywna krytyka tzn. nasze spostrzeżenia poparte argumentami.
      Nie krytykujemy „absurdalnych zdań”, tylko zbędne słówka.

    • Rafał Dudek pisze:

      W pełni rozumiem, że jeśli jedyną dotychczasową alternatywą jest nauka w liceum, Duolingo jest warte polecenia. Jednak to jest bardzo niska poprzeczka, sporo rzeczy można zrobić jeszcze lepiej. „hejt” to bardzo silne słowo, którego ja osobiście bym nie użył w kontekście tej recenzji.

    • M. pisze:

      Akurat hiszpański to łatwy język tak jak FR, więc nie musiałaś się bardzo spinać z gramatyka, ale są takie języki, w których warto i nawet trzeba poczytać inne źródła pisane i przyswoić tę gramatykę jak dzieci w podstawówce.

      • Artur Zygmunt pisze:

        To prawda, że niektóre języki potrzebują większej koncentracji na gramatyce, ale żaden nie potrzebuje nauki w stylu szkolnego zakuwania definicji gramatycznych i tabelek. Język to przede wszystkim umiejętność. Nie da się opanować umiejętności mówienia i rozumienia, a nawet czytania i pisania ucząc się ze standardowych podręczników językowych.

  • Krzysztof pisze:

    Witam,
    Własnie trafiłem tutaj po kilkunastodniowym „kursie” na duolingo w poszukiwaniu opinii i czy mogą być one tak fatalne jak moje doświadczenie.
    Krótko opiszę moje doświadczenie:
    1. Błędy
    Błędy można zgłaszać przez szybki formularz lub forum.

    – W praktyce wygląda to tak, że na forum MOD odpisuje średnio po 3 latach od zgłoszenia, czyli nic się nie zmienia.
    – często MOD broni swojej racji w użytych przykładach, chociaż jej nie ma, próbując z Ciebie zrobić DEBILA. Przykład – czas Present Simple a przekład tłumaczenia według MOD-a to akcja która dopiero co się wydarzyła i zakończyła w przeszłości.
    Może dla kogoś zupełnie zielonego nie ma to znaczenia, ale za jakiś czas może mieć z różnym skutkiem.
    – przekład – wiadomo język jest tworem żywym z dość dużą swobodą, dlatego trudno tutaj znaleźć dość uniwersalny algorytm na interakcje z użytkownikiem, jeśli chodzi o tłumaczenie. Dlatego często MOD zaznacza że sprawdza się tam „dosłowne” tłumaczenie wyrazów/zdań. OK, zgoda.
    Co jeśli stosujesz się do tego a to nie działa? Możesz wyczytać z Forum informacje od MOD-a że „takie dosłowne tłumaczenie nie jest uznane ze względu na bardzo rzadkie użycie tego słowa angielskiego w mowie codziennej”.
    WTF?

    2. Interface/algorytm

    W duolingo masz słownik z ilością poznanych słówek oraz wskaźnik jak często i kiedy ostatnio je używałeś.
    – w praktyce wygląda to tak, że pokazuje to bzdury, oraz nie służy niczemu.
    – tłumaczenie możesz wykonywać za pomocą „klocków” z wyrazami, albo za pomocą klawiatury. Niestety, poziom lektorów jest fatalny, dołączone rysunki nie pomagają. do zdań He…. dołączona postać kobiety z lektorem kobiety, albo dowolna konfiguracja, w zdaniach z she podobnie. W zdaniach z They… tylko jedna postać. Wszystko tak, żeby wprowadzić w bład użytkownika zamiast uczyć intuicji językowej.
    Z forum się dowiedziałem że to jest przypisane losowo, bez algorytmu i jest za dużo tego wszystkiego, żeby ręcznie teraz tym sterować (wpis był z przed około 3 lat).

    3. Sens użytych przykładów.

    Ponieważ piszę tego posta z „zaskoczenia”, a od jakiegoś czasu moja tolerancja znacznie się zwiększyła co do absurdów duolingo, więc z pamięci tylko dwa przykłady.

    /1- „Mam nowe dziecko” – pierwsze co mi przychodzi do głowy to „Co zrobiłeś ze starym?”
    Czy to zdanie może być przydatne w jakiejś realnej sytuacji?
    Tak, pod warunkiem że należysz do jakiegoś „klubu pedofila”.
    Co autor miał na myśli należy jednak zapytać MOD-ów i poinformować że to może być karalne.
    /2 – „Zamierzam kontrolować Europę”.
    No cóż, nie wiem czy jakiś kandydat na przewodniczącego rady Europejskiej uczy się z duolingo, żeby uznać takie ćwiczenie za pomocne, ale….
    na rysunku pomocniczym zobaczymy pana w turbanie o oliwkowym kolorze skóry, więc to może jednak przesłanie dla inżyniera przybywającego do Wielkiej Brytanii na „pace” chłodni z mrożonkami. Nie chciałbym politycznie, ale skłania mnie do tego fakt, że owe ćwiczenie wykonałem kilkakrotnie i w tym przypadku nie działa algorytm „losowania”. Może się czepiam, ale być może da pewnej części społeczeństwa zdanie może jednak być przydatne.

    4. Jak widzę dalszy sens korzystania.

    Krótko – nie widzę.
    Lista języków dla native Polish jest uwaga tylko jeden.

    W przypadku kursu Hiszpański/Angielski co trochę uruchamiane są nowe moduły, w przypadku PL/ENG nic się nie dzieje. Kurs ma niecałe 2000 słówek w dodatku w pewnym procencie nieprzydatne w niczym. W takiej wersji jest to kurs bardzo nieefektywny. Przy spędzeniu takiej samej ilości czasu np nad dobrą książką z ćwiczeniami, gwarantuję że poziom zaawansowania i ogólna wiedza angielskiego będzie o wiele bardziej zaawansowana.

    Jeśli chcesz uczyć się Angielskiego w native Polskim, to poszukaj sobie coś innego.

    Duolingo osiągnęło znaczny poziom użytkowników i patrząc przez ten pryzmat można uznać, że wynik zadowala użytkowników.
    Być może tak jest w przypadku innych kursów, ale w przypadku PL/ENG jest to trójka z minusem.
    Dlatego uważam, że nic się tam już nie zmieni i jest to strata czasu.

    Pozdrawiam.
    Krzysztof

    • Artur Zygmunt pisze:

      ale sie uśmiałem 🙂
      dokładnie takie same mieliśmy przemyślenia po korzystaniu z duolingo.

  • Gabi pisze:

    Jakich języków można się uczyć na Duolingo?

  • Tosia pisze:

    Witam, co prawda uczyłam się holenderskiego na duolingo, a nie angielskiego, ale są tak straszne błędy gramatyczne, że szybko zrezygnowałam. Tylko ja zdołałam je wyłapać, a co z kimś, kto nie umie aż tyle?

  • Aneta pisze:

    Cześć,
    A ja mam pytanie typu: ukończyłam kolejne pytania i nie mogę przejść dalej.. znaczy się muszę wykupić Duolingo plus? Pakiet roczny?

  • Arek pisze:

    Duolingo ma dosyć proste słownictwo i można nim dojść do poziomu A2. Tym niemniej w zakresie tego poziomu można przewałkować zagadnienia gramatyczne w prostych zdaniach. W sumie to zabawka, która uczy. Można spróbować pouczyć się różnych języków – wszystko na zasadzie zabawy. Aplikacje na telefonie można wykorzystać w wolnej przymusowej chwili – w kolejce, czekając na lekarza, w kwarantannie, w pociągu, autobusie itd. Słownictwo jest proste, w polskiej wersji angielskiego niecałe 2000 słów na tę chwilę, więc nie ma co się nastawiać na czytanie książek po przerobieniu kursu, poza uproszczonymi i dla stricte dzieci. Można jednak zabawą dojść do automatyzmu budowania zdań z tego kursu. Chętni mogą pouczyć się języka klingońskiego, by słuchać scenek z Klingonami w Star Treku w oryginale (na wypadek gdyby nas odwiedzili – będzie jak znalazł).
    Trudniejsze słowa do poziomu C2 – Memrise.

    Ciekawi mnie, jak autor artykułu uczył się do 97% TOEFLA – ile lat i jakie techniki stosował do kształtowania poszczególnych umiejętności. Kurs angielskiego zrobił fajny (kupiłem podstawowe lekcje, by się z nimi zapoznać) – bardzo dobrze się zapamiętuje. Ile czasu trzeba poświęcić i w jaki sposób by angielskim posługiwać się jak polskim – łatwo i bez wysiłku. Czy faktycznie trzeba przejść jakiś kurs a później przeczytać 200 angielskich powieści?

    • Rafał Dudek pisze:

      Nie uczyłem się do TOEFLa. Uczyłem się angielskiego głównie poprzez intensywne korzystanie z języka przez Internet – najpierw czytanie i pisanie na forach Internetowych, potem słuchanie materiałów rozrywkowych i edukacyjnych, potem nagrywanie wideo po angielsku z kamerą i mikrofonem. TOEFL zaliczyłem „przy okazji” bo ktoś z rodziny założył się ze mną o kilka stów że nie zdam 🙂

      Mam wrażenie że z kursem który stworzyliśmy nauka angielskiego jest szybsza i łatwiejsza niż wieloletni proces kontaktu z językiem, przez który przechodziłem od dziecka. Kurs zbuduje solidny fundament, a potem – tak, czytaj powieści, oglądaj seriale bez lektora, youtuberów, słuchaj audiobooków, cokolwiek Cię wkręca. Angażuj się w dyskusje na grupach facebookowych i forach, znajdź ludzi do rozmowy przez Skype… Kurs to najlepszy pierwszy krok który można zrobić, a potem kontakt z językiem w sposób który Cię pasjonuje.

  • Szym pisze:

    Wszystko fajnie tylko. Mając rodzinę małe dzieci ale nie niemowlaki ,wypełniając obowiązki domowe, chodząc do pracy nauka języka często odbywa się kosztem snu. Dodatkowo jak praca jest zmianowa to odpada większość kursów realnych bo wszystkie zajęcia są na stałą godzinę.
    To jaką mam alternatywę poza kursami automatycznymi z internetu.
    Wyjechać z kraju nie chcę bo nie znam języka. Zaś w moich czasach przymusem w szkołach była nauka rosyjskiego

    • Artur Zygmunt pisze:

      Są lekcje online z sensownymi nauczycielami. Są nasze kursy. Duolingo można używać jako wsparcie nauki.

  • przemek.fel pisze:

    Dla mnie tandem Duolingo + Memrise jest must have do nauki języka – pod warunkiem, że na Memrise korzystam z kursów ze słówkami z Duolingo.

    Uczę się obecnie na studiach języka hebrajskiego i greckiego – zdania w Duolingo (nawet te absurdalne 🙂 ) sprawiły, że na zajęciach co najmniej o połowę szybciej układałem zdania w tych językach.
    Pomagały mi też w kilkukrotnie krótszym czasie przygotować się do egzaminów.

    Jestem bardzo zadowolony z obu tych serwisów razem :).

  • Kwachu pisze:

    Z tym, że ja się uczę niemieckiego po angielsku a żona uczyła się angielskiego po polsku. Polska wersja jest znacznie mniej rozbudowana i znacznie bardziej uboga w tematy i zagadnienia do nauki (Komplet punktów zdobywanych na nauce angielskiego w 100% to ledwo połowa punktów na nauce niemieckiego po angielsku)

  • >