Kurs szybkiego czytania to spora inwestycja czasu i pieniędzy, dlatego dziś powiem Ci jak wybrać najlepszy kurs dla siebie. Dwanaście lat temu, gdy kończyłam swój kurs, na rynku nie było jeszcze tak dużego wyboru. Oprócz książki Tony Buzana o szybkim czytaniu, były tylko dwumiesięczne, stacjonarne kursy.
Teraz do wyboru są kursy zdalne, kursy online, programy komputerowe, szkolenia 2-dniowe, treningi indywidualne itd.
Zatem jak dobrze wybrać kurs szybkiego czytania?
Jeśli chcesz czytać jedną książkę dziennie, to puść play i obejrzyj 12-minutowe wideo. Opowiem Ci jak wybrać najlepszą dla siebie opcję.
Teraz gdy już wiesz, co jest najważniejsze, zaplanuj odpowiednie kroki:
1. Zastanów się czego potrzebujesz.
Przeanalizuj swoje lektury, aby stwierdzić, czy potrzebujesz długiego kursu szybkiego czytania czy raczej wystarczy Ci opanować podstawy. Wypisz, co przeczytałeś w ciągu ostatniego miesiąca. Jeśli czytasz dużo beletrystyki lub książek z jednej dziedziny to dłuższy kurs może być dla Ciebie odpowiedni.
Jeśli w większości czytasz trudne, specjalistyczne teksty, nasycone nowymi pojęciami to potrzebujesz je efektywnie studiować, analizować i zapamiętywać. W tym wypadku wystarczy Ci krótki trening technik szybkiego czytania, a znacznie ważniejszą rolę będzie odgrywać Twoja strategia pracy z informacjami.
2. Trenuj w kontekście, w jakim będziesz korzystał z umiejętności.
Jeśli zależy Ci przede wszystkim na czytaniu ebooków po angielsku, to niech Twój trening, conajmniej w 90% odbywa się własnie na takich ebookach. Badania nad pamięcią oraz logika dosyć jednoznacznie pokazują, że np. rozwiązywanie krzyżówek w minimalnym stopniu przyczynia się do poprawy umiejętności pisania powieści.
Wybierając trening upewnij się, że większość czasu kursu stanowią ćwiczenia w kontekście najbardziej zbliżonym do Twojego docelowego.
Jeśli ktoś Ci proponuje zestaw 9 podręczników z tablicami schultza, choinkami i innymi ćwiczeniami na pamięć, postrzeganie itp. to jest to właśnie przykład treningu, w ktorym zabraknie Ci siły na rzeczywiste ćwiczenia z realnymi tekstami. Uciekaj od takich kursów czym prędzej.
3. Znajdź dobry wzór do naśladowania.
Wielu trenerów uczy teorii, a jeśli są praktykami to uczą czytania szkolnych lektur. Znajdź kogoś, kto czyta tak jak Ty chcesz. Jeśli interesuje Cię biznes, a wybierzesz trenera, który czyta tylko beletrestykę, to on nie pokaże Ci jak wykorzystać wiedzę z książek w swoim biznesie. Szukaj kogoś, kogo interesuje to, co Ciebie. Wtedy będziesz mógł w 100% wykorzystać trening dla swojego rozwoju i podnoszenia kompetencji.
Pamiętaj, że kurs szybkiego czytania to inwestycja czasu, energii i pieniędzy. To maraton, a nie sprint. Ustal konkretny cel, znajdź doświadczonego trenera, rozłóż dobrze siły, a wysiłek się opłaci i wkrótce będziesz czytał jedną książkę dziennie.
PS Obejrzałeś już wideo “Kurs szybkiego czytania – jakich błędów unikać wybierając kurs szybkiego czytania”?
Moim odkryciem jeśli chodzi o szybkie czytanie jest Ninja fingers, super gra, po kilki tygodniach zauważyłem dużą poprawę, polecam wypróbować 😀 Tylko potrzeba cierpliwości, 5 minut nic nie pomoże to jest proces długotrwały 😀
Czyli powinnam po prostu czytać ze wskaźnikiem przez jakąś godzinę i dopiero potem zabierać się za dodatkowe ćwiczenia? Cieszę się, że zobaczyłam ten filmik
To zależy czy Twoim celem jest trenowanie szybkiego czytania czy po prostu szybkie przyspieszenie tempa o 100%?
Jeśli chcesz podnieść koncentrację i przyspieszyć ok 2-krotnie czytanie to wystarczy Ci 15-minutowa rozgrzewka.
Jak dokładnie ją wykonać pokazuję w darmowym kursie „Strategie Czytania” (https://szybkanaukapro.pl/strategie-czytania)
Jeśli zależy Ci na wyższym i bardziej długotrwałym efekcie, czyli stałe tempo 600-2000 słów na minutę to potrzebujesz faktycznie codziennie 40-60 minut dziennie trenować przyspieszanie ze wskaźnikiem.
Kasiu ja przechodziłam kurs szybkiego czytania online ale niestety jak określił trener nie umiałam „puścić zrozumienia” i niestety po przerobieniu kursu wcale nie przyspieszyłam a głównie chciałam pochłaniać książki beletrystyczne ale także rozwojowe na razie udało mi się po kursie pracować ze wskaźnikiem co poprawiło ociupinkę prędkość.
Kasiu czy będzie znów propozycja kursu online czytanie proaktywne bo niestety było to przed świętami i nie skorzystałam z takiej okazji
Fakt, że temat zrozumienia i zapamiętania jest wyzwaniem podczas treningu typowego szybkiego czytania. Większość kursantów przekraczając 500 słów na minutę odczuwa znaczny spadek zrozumienia oraz zapamiętania. I to jest normalne. Mózg potrzebuje sporo stymulacji, żeby odzyskać komfort czytania. Mózg musi dosłownie przekonfigurować sposób w jaki buduje zrozumienie tego co widzi. Gdy przekraczasz 500 snm przestajesz dostarczać swojemu umysłowi dźwięków (to tempo uniemożliwia wymawianie tekstu w myślach).
Twój mózg jest silnie przyzwyczajony do rozkodowywania znaczenia wyrazów na postawie dźwięków i obrazów (widzisz znak graficzny słowa i słyszysz jego brzmienie).
Wchodząc na wyższe tempo pozbawiasz mózg jednego z fundamentalnych „sygnałów rozpoznawczych”, czyli brzmienia wyrazów. Na przyzwyczajenie się do tej zmiany mózg potrzebuje dużo stymulacji (mózg reaguje zmianą tylko na intensywne bodźce) i wielu dobrze przespanych nocy (kiedy zachodzi faktyczna zmiana na poziomie neuronalnym).
Dlatego jak idziesz na 2-miesięczny kurs szybkiego czytania, to jest to naprawdę 2 miesięczny trening: 6 dni w tygodniu przez godzinę. I tak jak przy ćwiczeniach fizycznych ta systematyczność jest kluczowa. Jak robisz 2 lub 3-dniowe przerwy to wzrost kompetencji jest niestabilny i generalnie powolny (często niezauważalny).
Po 2 miesiącach na kursie należy przez kolejne 2-3 miesiące wciąż trenować, aby ugruntować nową umiejętność rozumienia tekstu bez wymawiania i w dużym tempie i poprawić zapamiętanie (a dokładnie przypominanie sobie).