Na pewno spotkałeś na swojej drodze różnych nauczycieli. Nieliczni byli pasjonatami, którym towarzyszył błysk w oku i sprężysty krok, gdy zajmowali się tym, co naprawdę kochali. Byli też tacy, którzy zamiast podlewać swoje rośliny, nieświadomie je niszczyli, bo nie wiedzieli co jest w nauczaniu naprawdę ważne.
Języka, podobnie jak każdej umiejętności praktycznej, nie nauczy Cię ktoś z zewnątrz. To jedna z tych rzeczy, które przyjdą tylko przez Twoje, własne doświadczenie. Rola nauczycieli jest jednak często decydująca.
Rola nauczyciela umiejętności praktycznych jest bardzo podobna do roli trenera. Sama zaś nauka języka może przypominać dyscyplinę sportową. Trener w sporcie potrafi odegrać znaczącą rolę w sukcesie sportowca. Działania trenera językowego również sprowadzają się do kilku ważnych funkcji, które odpowiednio pełnione, okazują się bezcenne dla uczniów i studentów.
Trener ma zapewniać najlepsze możliwe warunki do wzrostu. Podobnie jak ogrodnik, nie może sprawić, ani zagwarantować, że roślina rozkwitnie i wyda owoce, jednak może stworzyć najlepsze możliwe otoczenie.
Spotkałem się ostatnio po siedmiu latach przerwy z wyjątkowym nauczycielem językowym. Robert Roberson to Amerykanin, który swego czasu zainspirował mnie do radosnej i skutecznej nauki języków. Nie tylko nauczyłem się dzięki niemu angielskiego, ale tak zafascynowałem się językami i nauczaniem, że dzisiaj jest to moja wymarzona profesja. Pokazał mi jak ogromna jest rola zdrowego podejścia do nauki, jak zabawa wpływa na efekty i jaką pomocą może być dobry trener. Przeprowadziłem z nim wywiad w temacie sztuki uczenia innych. Bo niewątpliwie jest to sztuka.
Uczę ludzi od pięciu lat i chcę być lepszym nauczycielem, dlatego rozmawiałem na ten temat z Robertem. Dwadzieścia lat doświadczenia więcej i wspaniałe efekty jakie osiąga mówią same za siebie. Jakie są najważniejsze błędy nauczycieli i wnioski, które wspólnie eksplorujemy?
Błąd jest nieodłączną częścią życia i nauki każdej umiejętności. Naprawdę szybka nauka wymaga popełniania dużej ilości błędów. A jednak powszechnie tępi się uczniów za ich popełnienie. Zaczynają unikać jakichkolwiek działań w obawie przed karą w postaci złej oceny.
Wolność popełniania błędów jest dla mnie osobiście jako poligloty, coacha i muzyka jednym z najważniejszych czynników w rozwoju.
To wolność emocjonalna. Wolność od opinii i potępiania samego siebie. A zaczyna się ona od zrozumienia, że nasza wartość jako ludzi nie zależy od aktualnego poziomu kompetencji!
Jak myślisz dlaczego kilkulatek jest totalnie ciekawski, a kilkunastolatek już nie? Kilkulatkowie sami zgłaszają się do odpowiedzi, sami pytają. Dlaczego z czasem tracą tą chęć i swobodę? Bo są negatywnie traktowani za popełnianie błędów. A kto chce być narażony na negatywne bodźce? Nikt. Dlatego niestety często szkoła zabija kreatywność.
Istnieje pewnego rodzaju desperacja do posiadania racji. Tak bardzo łączymy posiadanie racji z poczuciem własnej wartości! Tymczasem jako dzieci spędziliśmy pierwsze pięć lat życia robiąc tysiące błędów bez myślenia, że jest to coś złego. To konieczna część efektywnej nauki.
„Jeśli nie jesteś gotowy aby się mylić, nigdy nie wymyślisz niczego oryginalnego”
– Ken Robinson
„Jak możesz być tak głupi?” „Ty chyba nigdy się nie nauczysz!” „Po prostu się nie nadajesz!”
Destruktywna krytyka niczemu nie służy. Świadomy i dojrzały człowiek potrafi ją puścić mimo uszu. Ale niestety większość nie ma wykształconej takiej samoświadomości, która pozwala im na całkowitą wolność emocjonalną. Szczególnie dzieci, które chłoną wszystko jak gąbka- cokolwiek słyszą od tzw. „autorytetów”.
Jeśli są uczniowie, którzy nie chcą przychodzić na zajęcia danego nauczyciela, to znaczy, że przyszedł dla niego czas na autoanalizę.
Dla ucznia natomiast niezbędnym czynnikiem jest otwartość na feedback. W przypadku języka jest to akceptacja bycia poprawianym przez nauczyciela. Warto nauczyć każdego kogo szkolimy, aby każdy feedback przyjmować z wdzięcznością, zamiast traktować go jako osobisty atak. Jeśli czyjaś uwaga pozwala nam stać się lepszym, to jedyną zdrową reakcją jest wdzięczność.
Pamiętam jak spędzając czas z Richardem Simcottem – brytyjskim hiperpoliglotą, zauważyłem jego sposób reagowania na mój feedback, odnośnie jego mówienia po polsku. Gdy go poprawiłem, to po pierwsze mówił od razu: dziękuję, po czym powtarzał na głos kilka razy poprawną wersję. To jest zdrowe podejście, które zapewnia nie tylko dobre samopoczucie, ale także efektywność.
Robienie zbyt trudnych testów zniechęca uczniów. Robienie zbyt łatwych sprawia, że niczego się nie uczą. Trzeba więc pamiętać o balansie – dostosowując poziomy, sposoby i metody do osób, a nie odwrotnie.
Robert mówi: uczeń czy student jest jak ogród – możesz go podlewać i nawozić, albo niszczyć. Identyfikacja osoby z popełnionym błędem niszczy. Dlatego ważne, aby kultywować wyrozumiałość jaką ma rodzic dla małego dziecka.
Oceny są często używane nie w tym celu do jakiego są przeznaczone. Oceny służą bowiem do uświadamiania sobie co jest jeszcze do poprawy. Kropka. Nie służą natomiast do opierania na nich poczucia własnej wartości, co systematycznie ma miejsce. Otrzymywanie ocen, zdawanie egzaminów i zdobywanie papierków urasta do rangi życiowych dramatów. Naprawdę nie o to chodzi w nauce!
Potrzebujemy nauczycieli, którzy dbają o potencjał zapisany w każdym z nas. Uczeń to nasionko, w którym zapisana jest cała roślina. Gdy zapewnimy mu odpowiednie warunki, to będzie miało szansę, samo (!) się rozwinąć.
Rolą nauczyciela jest ostatecznie pozbyć się swoich uczniów. Oznacza to, aby uczynić ich samodzielnymi w odpowiednim czasie (nie za wcześnie, bo utoną na głębinach, ale nie za późno, bo nauczą się bezradności). Dobry nauczyciel musi nauczyć swoich uczniów jak się uczyć.
Oznacza to zachęcanie ich do wcielania się w rolę nauczyciela. Oznacza to także dawanie narzędzi, które mogą stosować sami, zamiast ich cały czas wyręczać. Oznacza dawanie małych wyzwań, które sprawiają, że rośniemy.
„Wiedza o tym, jak się uczyć jest najważniejszą umiejętnością w życiu.”
– Tony Buzan
Nauka języka z całą pewnością wymaga pewnej ilości powtórzeń. Tylko od ciebie zależy w jakiej formie te powtórzenia będą się odbywać. Nuda jest wyborem! Nie ma nudnych czynności, jest za to nudne podejście. Gry są jedną z tych form, które pozwalają uniknąć znudzenia, bo gra układa się inaczej za każdym razem, gdy w nią gramy.
Pozwól swoim uczniom znaleźć najbardziej naturalną, indywidualną drogę. Podłącz dobre emocje do procesu nauki. Pamiętaj, że kiedy rzeczywiście coś robisz, zapamiętujesz znacznie lepiej. Jeśli nie możesz znaleźć nigdzie odpowiedniego materiału, stwórz swój. Zostań autorem.
Nauczycielu naucz się śmiać z uczniami!
Najłatwiejszy sposób, żeby nauczyć się języka to dobrze się bawić. Jeśli natomiast nauczyciel jest znudzony, to cała klasa też, bo przejmuje jego stany i emocje. Poza tym najwięcej uczymy się przez naśladowanie. Dlatego bycie nauczycielem to duża odpowiedzialność – realny wpływ na inne osoby.
Drogi uczący się języka:
Drogi nauczycielu:
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.