Wsiadając do pociągu z Warszawy byłem z siebie dumny. Właśnie skończyłem szkolenie trenerskie u Adama Dębowskiego, a do tego wiozłem prawie skończony, swój pierwszy e-kurs „EmoTechniki”. Siadając wygodnie czułem, że wszystko idzie w dobrym kierunku. „Taaak…” – pomyślałem relaksując się głęboko.
Ze snu wyrwało mnie szarpnięcie pociągu na stacji. Mężczyzna siedzący obok wstał i ruszył w stronę wyjścia. Przetarłem oczy. „Jeszcze kilka stacji i będę w domu” – pomyślałem, gdy pociąg ruszył z miejsca. Automatycznie chwyciłem za kieszenie i sprawdziłem komórkę i portfel. „Są” – odetchnąłem z ulgą, po czym sięgnąłem do plecaka, aby wyjąć wodę do picia.
Woda była na swoim miejscu, lecz nie było już laptopa…
Ty pewnie też masz czasem takie trudne chwile, gdy nagła zmiana sytuacji rodzi stres. Popełniłeś głupi błąd i trzeba naprawić sytuację. Ktoś nawalił i teraz Ty musisz się tym zająć. Coś trzeba zrobić na wczoraj i teraz się o tym dowiadujesz. Musisz przygotować coś do pracy i wiesz, że nie zdążysz lub w krytycznym momencie pokłócisz się z kimś bliskim.
Jak sobie z tym poradzić? Po pierwsze rozładuj stres w ciele. Jak to zrobić, czytaj tutaj. Potem zajmij się myślami i emocjami. Dzisiaj poznasz Pogromcę Stresu – technikę, dzięki której pokonasz każdy stres wywołany negatywnymi myślami.
Skoczyłem na równe nogi i przeszukałem cały plecak jeszcze raz. „Nie ma go!” – krzyknąłem w pustym przedziale – „Ukradli mi laptopa! Przecież to na nim pisałem swój nowy kurs! Kurde, mam to wszystko pisać od nowa!? No, nieeeeeeee!”. Poczułem jak moje nogi uginają się pode mną. Trząsłem się ze wściekłości i bezsilności. „Co teraz? Co teraz robić?”
Zobaczyłem wyraźnie, że mam tylko dwie opcje:
Wybrałem tę drugą, bardziej atrakcyjną opcję.
Rzeczywistość jest taka: ukradli mi laptopa, na którym była najnowsza wersja mojego kursu. Dużą część będę musiał napisać od nowa na komputerze stacjonarnym. Najlepiej gdybym zabrał się za to jak najwcześniej, gdy jeszcze pamiętam, co tam było. Zgłoszę kradzież na policję, bo nigdy nic nie wiadomo. Teraz czas działać!
Możesz:
Pewnie jednak wiesz, że zaakceptowanie sytuacji może być nie lada wyzwaniem. Wszystko zależy od skali problemu.
Czasem u Ciebie w pracy lub na studiach jest tak, że coś pójdzie nie tak, wyskoczy niespodziewany problem, lub ktoś popełni błąd. Inni w takich sytuacjach narzekają, szukają winnego, martwią się itp.
Po prostu powiedz sobie „Ok, zdarzyło się. Nie mam już na to wpływu. A na co mam wpływ? Co mogę zrobić teraz żeby poczuć się lepiej i odkręcić całą sytuację?”
Ludzie zachowujący zimną krew podczas kryzysu są wysoko cenieni w firmach i często pierwsi w kolejce do awansu. A jak zachować zimną krew? Gdy wszyscy inni się martwią tym co było, zaakceptuj to i skup się na szukaniu najlepszego rozwiązania.
Zobaczysz, że stres ustępuje, gdy wiesz jak do niego podejść. Większość ludzi nie ma pojęcia jak się w ogóle zabrać za radzenie sobie ze stresem. Próbują „starych” metod:
Nie twierdzę, że to jest złe, ale po prostu to nie pomaga na dłuższą metę 😉
Jeśli wiesz jak się zabrać za stres, to sobie z nim poradzisz choćby się waliło i paliło.
Jak on mógł mi to zrobić! Zrujnował mój weekend, a miało być tak pięknie! On w ogóle nie myśli o ludziach z firmy. W życiu mu tego nie zapomnę! Czy wszyscy mają takich podłych szefów?.
Jak się czujesz myśląc w ten sposób?
To jest pierwsze pytanie, które powinieneś sobie zadać, gdy spada na Ciebie nowe wyzwanie i myślisz negatywnie o sytuacji. Zrozum, że Twój stres bierze się z Twojego sposobu myślenia. Zejdź do rzeczywistości pytaniem:
Odpowiedz sobie na to pytanie używając tylko tego co widziałeś, słyszałeś i dotknąłeś. Nie wolno Ci interpretować, choć z początku może to być trudne do pohamowania 😉
Co widziałem i słyszałem? Opisz wersję wydarzeń bez użycia przymiotników. Oto wersja przykładowej sytuacji bez interpretacji:
Szef poprosił mnie do siebie. Powiedział mi, że ważne dla firmy jest, abym dokończył ofertę na poniedziałek, aby klient mógł podjąć decyzję jak najszybciej.
To jest rzeczywistość! Czy sama w sobie jest stresująca? Nie.
Dopiero, gdy dodasz do niej swoje historie i interpretacje, zaczynasz się stresować:
Czy on pomyślał, co dla mnie jest ważne? Czy pomyślał, że jest weekend i mam prawo odpocząć po całym tygodniu? Nie! Jest wredny. Zmarnował mi mecz, który planowałem od tygodni. Co teraz powiem kumplom?
Nie musisz akceptować tych interpretacji. Po prostu przestań interpretować. Jak to zrobić? Trzymaj się rzeczywistości pytaniem „co naprawdę się wydarzyło?”
Następnie zaakceptuj rzeczywistość, a nie swoją interpretację. To jest łatwe. Po prostu przyszedłeś do biura i dowiedziałeś, co będziesz robił w weekend. Też mi straszna rzecz 😉
Rzeczywistość zawsze jesteś w stanie zaakceptować. A gdy to zrobisz, pozbędziesz się stresu.
Następnym razem, gdy zauważysz, że się stresujesz,
Taki sposób myślenia gwarantuje Ci wolność od stresu w każdej opresji.
Tylko jak to wprowadzić w życie?
Jasne, że nie możesz chodzić wszędzie z kartką, na której masz wypisane 5 kroków. Jak więc zrobić, żeby korzystać z tych kroków, gdy wyskakuje stresujący problem?
Te 5 kroków to jest sposób myślenia o tym, co się dzieje. Odruchowo pewnie inaczej myślisz, gdy dzieje się coś stresującego. Wprowadzenie w życie tych 5 kroków jest więc jak mała zmiana nawyku.
Z początku będziesz musiał świadomie sobie przypominać krok po kroku jak leciał ten nowy tok myślenia, którego się nauczyłeś. Gdy już kilka razy poradzisz sobie ze stresem tymi pięcioma krokami, zaczną Ci wchodzić w krew.
Niedługo nowy sposób myślenia będzie dla Ciebie odruchowy i nie będziesz już nawet potrzebował procedury i kroków. Po prostu zamiast się kłócić i narzekać, przejdziesz bezpośrednio do zażegnania konfliktu i najszybszego rozwiązania problemu.
Abyś mógł później zrobić te 5 kroków w stresującej sytuacji, musisz je teraz przećwiczyć, prawda?
Wybierz więc stresującą sytuację, która Ci się ostatnio wydarzyła i odpowiedz sobie na pytanie: „Co widziałem i słyszałem, że się wydarzyło?”.
Jedź dalej aż do 5-go kroku!
A jeśli z początku będziesz miał kłopoty z oddzieleniem interpretacji od rzeczywistości, napisz tutaj w komentarzu swoją odpowiedź na pytanie „Co się naprawdę wydarzyło w Twojej sytuacji?”. Chętnie pomogę Ci przesiać interpretacje zostawiając tylko opis rzeczywistości.
Chciałbym Ci powiedzieć, że ta zmiana sposobu myślenia usunie stres z całego Twojego życia. Naprawdę chciałbym 😉 Ale nie mogę, bo to nieprawda.
Kolejne skuteczne techniki radzenia sobie ze stresem znajdziesz w moim kursie AntyStres System.
To, co tutaj napisałem to dopiero szczyt góry lodowej, jeden element układanki. Im więcej elementów wcielasz w życie, tym lepiej wiesz jak pokonać stres.
Sesja wygasła
Proszę zalogować się ponownie. Strona logowania zostanie otwarte w nowym oknie. Po zalogowaniu można ją zamknąć i wrócić tutaj.
Witam! Bardzo ciekawy artykul,dzieki.
Mi się wydaje, że tu chodziło o to, że skoro nie masz na to wpływu (szef Ci kazał to zrobić, nie zmusisz szefa do zmiany decyzji), to nie ma się sensu tym stresować. Pójście do pracy w weekend jest straszne pod tym względem, że psuje plany, ale przecież się od tego nie umiera. To nie jest jakiś tygrys, który wyskakuje z krzaków i chce nas zaatakować. No i stąd dopisek ” Też mi straszna rzecz „. Przynajmniej ja to tak widzę
Też mam takie odczucie Ewelino 🙂
Po co się stresować i denerwować własnymi myślami, gdy nic Ci nie zagraża? Szkoda zdrowia i energii. Lepiej tę energię zainwestować w działanie, aby zmienić swoją sytuację i np. pogadać z szefem, co możemy zrobić, aby być w przyszłości nie było takich zaległości.
Dziękuję za komentarz!
Ciekawy artykuł i dobra reklama. Wzorcowy marketing. Gratuluje.
Po prostu przyszedłeś do biura i dowiedziałeś, co będziesz robił w weekend. Też mi straszna rzecz
No nie wiem. Masz dwa dni wolnego, zaplanowane spotkanie z przyjaciółmi i wyjście z żoną, a tu bęc. Znowu praca. A jak to się powtarza któryś raz z kolei?